Cloud
Administrator
Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:27, 28 Lut 2009 Temat postu: Historia Zakonu (wersja 1.0) |
|
|
Historia:Cloud
Poprawki:Corran
Not a long time ago, in a galaxy far far away ...
Niewielka planeta Tython. Niedaleko ruin zapomnianej akademii w kantynie osady panuje ruch, zamęt, wszędzie pełno handlarzy, łowców, i typów spod ciemnej gwiazdy. Zakapturzona postać wchodzi do kantyny, nikt na nią nie zwraca uwagi. Podchodzi do baru i zamawia coś do picia. W jednej z loży przy ścianie siedzi grupka wygłupiających się i żartujących ludzi. Postać przy barze obserwuje grupę osobników, opuszcza jedną dłoń i robi gest tak aby nikt nie zauważył.
Nagle szklanka ze stolika w loży zaczyna drgać i uniosła się w górę. Grupa ludzi odsuwa się od stolika z niepewnością spoglądając na to zjawisko. Szklanka zaczyna się powoli kręcić, rozlewając dookoła swoją zawartość i spada na stolik, rozbijając się na kawałki. Osoby siedzące przy tym stoliku odskakują od stołu i rozglądają się po sali, szukając winnego.
Zamaskowany osobnik nagle znika z miejsca przy ladzie i pojawia się za plecami jednej osoby z grupy, pozostała cześć grupy podniosłym głosem odzywa się,
- Corran!! za tobą -
Corran usłyszał dźwięk zapalającego się ostrza miecza świetlnego, i w jednej sekundzie odepchnął napastnika Mocą, odskakując przy tym w kierunku drzwi.
Napastnik przecina mieczem kilka butelek stojących na stoliku obok i rusza w kierunku Corrana. Ten otwiera drzwi, wychodzi z kantyny, zapalając swój miecz, i przyjmuje pozycję do walki w oczekiwaniu na atak przeciwnika.
Zamaskowany przeciwnik wyskakuje w powietrze i ginie na tle słońca. Za rogiem kantyny pojawia się trzecia postać, będąca świadkiem wydarzenia. Pawlos zobaczył, jak zakapturzona postać wykorzystuje światło słoneczne, by pozostać niezauważonym dla przeciwnika.
Pawlos - Uważaj!! -
Postać opada wprost na Corrana wyprowadzając atak z góry. Corran w ostatniej chwili odskakuje unikając ciosu. Spogląda za siebie patrząc kto go ostrzegł i zobaczył biegnącego ku niemu Pawlosa.
Pawlos - Nic ci nie jest? -
Corran - Jeszcze nie, ale mało brakowało... -
Nim Corran skończył zdanie zamaskowana postać wznowiła atak ale tym razem Corran miał wsparcie i razem z Pawlosem przystąpili do kontrataku, biegnąc na przód z zapalonymi mieczami. Postać wyskakuje do góry i znów znika.
Pawlos - Gdzie on? -
Corran - Nie wiem, ale mam złe przeczucia. -
Przeczucie Corrana się nie myliło, gdyż na ziemi przed nimi ujrzeli cień dochodzący zza ich pleców. Obydwaj wyprowadzili boczny atak w taki sposób, że ich miecze utworzyły nożyce. Mroczny typ uniknął ataku i po raz kolejny zniknął z ich oczu.
Corran - To już się robi nudne.. -
Pawlos - Fakt -
Napastnik pojawia się na dachu kantyny i spokojnie siada na jego krawędzi.
Zamaskowany napastnik - Widzę, że wiele się nie zmieniło od naszego ostatniego spotkania. -
Corran i Pawlos spoglądają na siebie ze zdziwieniem.
Corran - Pawlos znasz go? -
Pawlos - Nie przypominam sobie, abym zadawał się z takimi typkami, jak on... -
Zamaskowany napastnik - Skończcie gadać bo nadchodzę!!, ostatni cios!!!-
Zamaskowana postać zaatakowała ponownie, wyskakując z dachu do góry. Jeszcze w locie, z drugiej strony jego miecza wyłoniło się drugie ostrze. Pawlos i Corran wyprowadzili atak w kierunku nacierającego przeciwnika, ten przelatuje między bohaterami. Nastąpiła chwila ciszy. Napastnik stoi tyłem do bohaterów i zaczyna się głośno śmiać. Znów Pawlos i Corran spoglądają po siebie ze zdziwieniem, wyczekując, co będzie dalej. Nagle ciemny płaszcz, w który był ubrany napastnik pęka od cięć miecza i opada na ziemię. Z pod kaptura wyłaniają się blond włosy i znajoma twarz.
Znajoma postać - Co jest chłopaki? Wyglądacie jakbyście widzieli ducha. -
Zamaskowaną postacią okazał się nie kto inny jak tylko...
Corran i Pawlos - CLOUD!!!!???? -
Tak to był Cloud - dawny lider akademii Jedi, którego uznano za zmarłego po tym jak postanowił opuścić akademię. Od tamtej pory słuch o nim zaginął...
Cloud ruszył w stronę drzwi od kantyny zaś Pawlos i Corran zamarli w bezruchu, całkowicie zaskoczeni biegiem wydarzeń.
Cloud - Idziecie? Czy może czekacie na deszcz? -
Troje bohaterów wreszcie wchodzi do kantyny i siadają przy stoliku. Słychać śmiechy i rozmowę dochodzące z ich stolika. Cloud opowiedział im, co się z nim działo i jak się zdziwił gdy zastał dawną akademie w ruinie.
Opowiedział także o pewnym droidzie, który miał sprawować pieczę na akademią ale z jakiegoś powodu się wyłączył. Podczas tej rozmowy starzy przyjaciele postanowili wrócić na planetę i przywrócić akademii dawną świetność.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cloud dnia Pią 20:55, 06 Mar 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|