Bar u Pafiego

Tőshirő

Odziwo w jakże tajemniczej pizzerni siedział Toshiro zżerając już chyba drugą pizze.''ah.chyba wezmę se jeszcze jedną,tylko tym razem z krewetkami,szynką i ananasem,a może owoce morza,z tej planety mórz,tylko jak ona się nazywała,maanan,czy jakoś tak....''

Spirit

-Manaan- poprawił Toshiro Spirit który stal za nim od dłuższego czasu.
-Jedi nie powinien się tak opychać, trzymaj kondycje Toshiro, poza tym pizza z owcami morza jest nie dobra- dodał z obrzydzeniem

PAFI

DOBRA. BĘDĘ W PORZĄDKU. NIECH KAŻDY NAPISZE JEDNO DANIE KTÓRE BY MU PASOWAŁO LUB KILKA I JA ZROBIĘ MENU I ZATRUDNIĘ KUCHARZA.

Tőshirő

''Ale a kocham pizze z owocami morza,ja lubię prawie wszystko...xD,a po za tym,Jedi gruby też nie zły wojownik,tzn.bo zobacz,jedni wolą moc a inni miecz,a ja wole korzystać z mocy,więc po co mi kondycja,po za tym i tak jestem za chudy :/.xD,a tak po za tym,siadaj i zamawiaj,pycha pizze Very Happy

.''po czym spogląda na zegarek''cholera,sry KrZychu ale muszę spadać''po czym wybiegł z prędkością dźwięku do baru u Pafiego i krzyczy''Pafi,ja będę kucharzem pozwolisz xD!''

Spirit

Oj ale cię ruszyło, po za tym nie pamiętam byś wywieszał nazwę napoi jakie sprzedajesz więc co za problem napisać co się chce zjeść. Przyjmijmy ze jest kucharz-droid.

Tőshirő

''KrZychu,żadne droidy do gotowania!wiesz jak one beznadziejnie gotują?!Ostatnio jak jadłem stek zrobiony przez droida,o mało co moje ''wnętrzności'' nie wylądowały w moim kiblu!Pafi proszę cię,nie bierz droida na kucharza!

Spirit

Spirit wchodzi do baru siada i czeka na Pafiego.
-Może i masz rację- odzywa się w kierunku Toshiro-nie stworzyli jeszcze dopracowanych robokucharzy.

Corran

Corran usiadł przy stoliku w "Piekle Dantego". Podchodzi do niego Droid-klener, Corran zamawia pizzę "Inferno" z mięsem Ysalamira i Sok z Jumy. Rozsiadł się wygodniej w krześle, odchylił głowę do tyłu i podparł ją rękoma, zapadając w drzemkę. Miał wizję. Widział, jak Shiro kroi na plasterki nożem kuchennym jakiegoś człowieka i wrzuca jego kawałki do garnka, śmiejąc się przy tym obłąkanym głosem (Mwahahahahaha). Corran z wrażenia spadł z krzesła, wizja minęła, a on się obudził. Klęczał przez chwilę na podłodze, próbując pozbierać myśli, po czym krzyczy do kelnera: "Przyślijcie moją Pizzę do siedziby CSB" i wybiega z Pizzeri z prędkością światła.

Pawlos

"hmm racja Pafi trza zrobic jadlospis bo konkurencja nam wyrosla:P
ja proponuje dorge na skroty: proponuje przejac pizzerie<<u>> zmienic kadry spalic poprzednich zarzadcow wszelkich protestantow wbic na pale a potem...uh zagalopowalem sie ciemna strona mocy ze mnie wylazla...czulem ze to piwo jakies lewe"spojrzal do kufla a potem na Pafiego"wez sprawdz ostatnia dostawe to moze byc dzialanie nieprzyjaciela! albo wada produkcji...ide sie przespac moze jutro bedzie ok" po czym wstal i wyszedl z baru

Tőshirő

''Obiecuję nie będę nikogo kroić xD(no chyba,że dano by mi go jako składnik xD),Prędzej Pawlos w tej roli by kogoś pokroił xD,Gotowanie to moja pasja Very Happy

.Chcesz?pokarze ci wszystkie moja dyplomy z konkursów gotowania Very Happy

.''Toshiro do Pafiego,błagając go na kolana o tą posadę.xD

PAFI

Chcesz pracować na kuchni? A jak Cię nie będzie to co?

Spirit

-To sam będziesz musiał gotować, "głodny Jedi to zły Jedi" - zwrócił się do Pafiego młody Adept Jedi.

(spróbujmy chociaż zachować pozory zbiorowego opowiadania tak jak było na początku;])

Tőshirő

''Ale to nie możliwe Very Happy

.Dam znam przecież kiedy biorę urlop! Very Happy

.Po za tym,ile ten bar utrzymywał się już bez jedzenia? Very Happy

.Na dodatek jest jeszcze ta ''Pizzernia Dantego''xD,ale nie martw się,zrobię wszystko abyście pokochali moje potrawy'' Very Happy

.

Corran

Corran wpada do "Baru u Pafiego". Jego wzrok od razu pada na Shiro, proszącego Pafiego o posadę kucharza. "Uhh, to był tylko zły sen. Muszę się napić" - pomyślał. Siada przy ladzie i zamawia Sok z Jumy. Popija w samotności sok, rozglądając się po barze w milczeniu. Pomyślał, że jest coś za cicho. Brakowało muzyki. Zwrócił się do stojącego nieopodal Pafiego: "Ej, szefie, przydałoby się załatwić jakąś szafę grającą. Co o tym myślisz?" Wziął kolejny łyk Jumy.

Spirit

Spirit spojrzał znad książki " nauka wędrówki po nurcie " autorstwa Jecena Solo na oddychającego z ulgą Corrana. - Corran czy ty przypadkiem nie masz bzika na punkcie Toshiro?-spytał się-Bo jeszcze zawalu dostaniesz-dodał, i wrócił do lektury.
"Ile ja się namęczyłem by ją zdobyć" uśmiechnął się na myśl o przeszkodach jakie napotkał podczas jej poszukiwań. Dotarł do ostatniego rozdziału i zaczął analizować jej treść i skomplikowane wskazówki.