Bar u Pafiego

Tőshirő

Tőshirő nic nie odpowiada,po wypitym drinku poprosił o orzeszk.Usiadł przy jednym ze stolików i obserwuje cały bar.

PAFI

No co Ty? To jest na prawdę Ty żyjesz w iluzji

Tőshirő

Tőshirő spojrzał na orzeszki,zjedzone,patrzy na kufel piwa,pusty,patrzy na swój miecz świetlny z nie pokojem,nic.Potem zrozumiał że zgłodniał.Podszedł do Pafiego,i spytał czy podają tu jakieś żarcie typu:wołowiny,frytek,sałat itp.

Pawlos

Pawlos zaczyna sobie usiwadamiac pewne fakty"zyje w iluzji...no pieknie wszystko jest potencjalnym oszustwem ide sia zabic" po czym wychodzi z baru

Tőshirő

Tőshirő krzyczy:Czekaj!Jak życie i nie miłe to chociarz postaw nam parę kolejek piwa!

Gość

SaLdO muwi toshiro co ty robisz do jasnej holery niepij tyle jusz puściłeś w gacie a te biedne szczurki muślą że to piwo,i tak bym niewipił jak byś wlał mi to do szklanik i by był zmulony i tak bym rospoznał piwo jest zimne i zimne bedzie! Wink

renji

Gdy renji wrócił z izby wytrzezwień podszedł do pafie'go i powiedział " to jak z tymi frytkami i hamburgerami? a i szklanke wody prosze" podszedł do Toshiro i powiedział " można się dosiaść? postawie jeszcze jednego rancora!"

Tőshirő

Dawaj

!

Pawlos

"Wrocilem! chcialem sie zabic wiec przywiazalem se kamien do szyi wypilem trucizne i rzucilem sie do gnojowki zeby sie utopic ale jak spadalem to niechcacy przestelilem sznur z kamieniem a na dole byl taki smrod ze wydalilem wczorajszy obiad razem z trucizna....musialem sie jescze wykapac ale jestem mozemy dalej sie bawic

I nie pic mi tyle RANCORA to rocznik sprzed wojny butelka kosztuje tyle co imperialny frachtowiec!!"

Tőshirő

fiuuu.A wiesz ile kosztuje JAWA?!Tyle co 2 lewiatany! O_O

Corran

Corran powoli podchodzi do Baru z twarzą skrytą w kapturze. Odwija rękawy szaty, wysuwa przed siebie rękę i wypuszcza skumulowany ładunek telekinetycznej Mocy, która rozwala kontuar i półki z alkoholem. Szklane butelki rozpadły się z brzękiem na tysiące kawałków, rozlewając swoją zawartość po podłodze czegoś, co przed chwilą nazywało się barem. Następnie powoli opuszcza pomieszczenie i w milczeniu kieruje się na ulicę.

Tőshirő

Tőshirő nie mogąc się nadziwić wybiega przed bar chcąc dogonić Tajemniczą postać.Dogania go,po czym łapie za ramie ''Hej,stój!' myśląc iż to sith wyciąga miecz.

Corran

Corran odwraca się w kierunku napastnika, unika serii cięć i sztychów miecza świetlnego, przeskakuje za plecy przeciwnika i wymierza mu kopniaka w plecy, po czym ląduje z gracją na ziemi. "Wybacz dzieciaku, ale to musi poczekać" powiedział do Shiro, i zniknął, po prostu rozpłynął się w powietrzu na jego oczach.

Tőshirő

''Niech to...hmm,skądś znam ten głos,ale co tam?ważniejsze piwo''wstaje,otrzepuje się,i wraca do baru,jednak przed wejściem przypomniał sobie o zbitych butelkach.Pobiegł szybko do akademii.Po nie długim czasie wrócił grupką Jedi niosących najróżniejsze rodzaje piwa(oczywiście w skrzynkach),jako dostawa do baru.Sam zamówił se po czasie piwo.Siadł przy jednym ze stolików i cały czas Wkurzony na to,że ośmielono się go nazwać dzieckiem,rozmyślał nad dziwnym zdarzeniem.Po chwili,wyszedł z baru biegnąc i wspinając się na najwyższe miejsce w okolicy.gdy wszedł,usiadł i przeprowadził medytację w celu znalezienia,dziwnej osoby.Nie mogąc jednak zlokalizować go za pomocą mocy,zaczął wracać do baru.W barze zamówił sobie piwo YODA.Wypił i zaczął rozmyślać...

Pawlos

"ehh te sithy nie umieja piwa wypic i juz musza rozwalac ludziom bary...."